Jak „The Walking Dead” zmuszał mnie do konfrontacji z moimi lękami i przecinkami; I stań się silniejszy

Posted on
Autor: Ellen Moore
Data Utworzenia: 12 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 17 Móc 2024
Anonim
Jak „The Walking Dead” zmuszał mnie do konfrontacji z moimi lękami i przecinkami; I stań się silniejszy - Gry
Jak „The Walking Dead” zmuszał mnie do konfrontacji z moimi lękami i przecinkami; I stań się silniejszy - Gry

Zawartość

Przez ostatnie trzy dni byłem bardzo pochłonięty przez Telltale Games ” The Walking Dead: Sezon 1. Wiem, wiem, jestem trochę spóźniona na imprezę tutaj. Ale jest ku temu powód.


mam nigdy lubili zombie.

W rzeczywistości jest to niezwykle lekkie. Zombie zawsze były dla mnie metaforą dla najgorszej ludzkości, jaką ma do zaoferowania - kiedy moralność i rozum wychodzą przez okno, a pozostaje tylko dziki drapieżnik. Zombie nie obchodzi, kim jesteś, jaką jesteś płcią lub skąd jesteś. Zombie cię złapie i będzie cię zjadał, a to będzie niesamowicie bolesne, ale najgorszą częścią jest wiedza, kiedy schodzisz w dół, że sam wrócisz i utrzymasz zarazę.

Zombie są drapieżnikami, którzy zamieniają swoje ofiary w samych drapieżników i jako koncepcję, która zawsze przerażała mnie bardziej, niż mogę to odpowiednio wyrazić.

Tak się złożyło, że z wielkim niepokojem The Walking Dead w moim koszyku Steam, a jeśli nie śledziłbym serialu telewizyjnego i nie byłbym zachwycony jego postaciami i fabułą, to pewnie bym tego nie zrobił.


Daryl Dixon, dziękuję. Dziękuję, że jesteś na tyle niesamowity, aby przekonać mnie do kupienia gry towarzyszącej.

Kiedy się zaczęło, natychmiast polubiłem Lee.

Podobnie jak policjant eskortujący go do więzienia, od razu poczułem, że nie jest winny przestępstwa, za które został skazany ... albo że gdyby był, było go więcej, niż się wydawało na pierwszy rzut oka. Jego twarz wydawała się miła, jeśli zmęczyły go zmartwienia na ramionach, a jego łagodny sposób i oczywista troska o oficera po wypadku samochodowym tylko zwiększyły moje zainteresowanie jego charakterem i historią z tyłu.

Uczciwe ostrzeżenie, od tego momentu będzie spoilery.

Kiedy znalazłem Clementine, moja pierwsza reakcja była raczej nieporuszona. o chłopie, Myślałem, kolejna dziecięca postać, którą trzeba rozpieszczać i chronić w apokalipsie.


A potem Clem, sprytny, odważny, zaradny Clementine, uratował życie Lee młotem przechodzącym przez przesuwane drzwi w krytycznym momencie. Wtedy wiedziałam, że ją lubię i że będę ją chronić za wszelką cenę. Warto w tym miejscu wspomnieć, że mój instynkt macierzyński prawie nie istnieje. Ale Clementine wdarła się do mojego serca z zaskakującą łatwością ze swoim złotym spojrzeniem i spostrzegawczością otaczającego ją świata.

JA - Zawietrzny - zamierzał jej pokazać, że tylko dlatego, że świat poszedł do piekła, ludzkość nie musi iść za nim.

Każda podjęta przeze mnie decyzja dotycząca pięciu odcinków została podjęta z myślą o jej dobrym samopoczuciu, pokazując, że na świecie jest jeszcze kilku dobrych ludzi.

Powiedziałem jej prawdę o przeszłości Lee, uratowałem ją i ufałem, że pomoże grupie, kiedy poprosiła o szansę. Zabrałem ją do mleczarni St. John's Dairy, próbując znaleźć bezpieczniejsze miejsce niż ten opuszczony motel. Ilekroć musiałem walczyć z Walkerem, kiedy musiałem przekraść się przez nieprzyjazny teren z bijącym sercem i drżącymi rękami na myszy, zrobiłem to dla Clementine. Miałem cel, o który walczyłem. Ilekroć wariowałem, gdy nagle zaatakował mnie krzyk i moje palce drapały się po klucz ucieczki, przypomniałem sobie, że Clem zależy od Lee.

Nie mogłem jej zawieść.

Z tego powodu musiałem ciągle konfrontować się z jednym z moich największych lęków.

Podczas gdy Walkerzy wciąż mnie przerażali, mogłem stawić czoła mojemu strachowi, gdzie wcześniej, w innych grach, przecinałem i biegałem. Mógłbym zacisnąć zęby i walczyć przez przerażenie, bo to było dla niej wszystko.

Kiedy św. Jan okazał się seryjnym mordercą kanibalistycznym, byłem wściekły na siebie za narażenie Clementine na takie niebezpieczeństwo. Połączyłem wskazówki w czasie, aby powstrzymać ją od odgryzania nóg Marka i nie zemściłem się na braciach, ponieważ wiedziałem, że była wystarczająco zszokowana. Odmówiłem kradzieży opuszczonego samochodu, ponieważ chciałem jej pokazać, że istnieją lepsze sposoby na przeżycie.

Obcięłam jej włosy, nauczyłam ją strzelać, a ja czule obserwowałam, jak ona i Lee stają się coraz bliżej. Może nie był jej prawdziwym ojcem, ale robił cholernie dobrą robotę.

Do odcinka 5. Do końca.

Kiedy nieznajomy ukradł Clementine fałszywymi obietnicami, mój strach zniknął.

Gdy zabrakło wszystkich moich towarzyszy Christy i Omida, przeszedłem przez hordę piechurów uzbrojonych tylko w tasak i prawą furię. Lee był ugryziony, zakrwawiony i miał jedną rękę, ale nigdy nie czułem się z nim tak zsynchronizowany, jak wtedy. Moja szczęka była zaciśnięta, a Walkery były teraz tylko mięsistymi przeszkodami między mną a moją dziewczyną, a mnie to nie obchodziło w jaki sposób przerażające, nie pozwoliłbym im stanąć między mną a Clemem.

Ponieważ ten dupek miał naszą dziewczynę i zamierzaliśmy ją uratować bez względu na wszystko.

Oszczędziłem nieznajomego, a Clementine uratowała mi życie. Poprowadziłem ją przez hordy umarłych, dopóki nie zobaczyliśmy jej rodziców.

Serce mi się załamało, a kiedy najbardziej potrzebowała Lee, jego ciało zawiodło go i wiedziałem, że awaryjna amputacja nie zadziałała. Że Lee sam stanie się potworem.

Dosłownie, mój najgorszy koszmar ożył.

Ale Clementine była silna, pamiętała wszystko, czego jej nauczyłem, a ona zaciągnęła Lee do tego opuszczonego budynku i tak bardzo próbowała go uratować. Kiedy wiedziała, że ​​nie może, i że wszystko jest stracone, przezwyciężyłem własny przerażenie w sytuacji Lee, by zaoferować to, co mogłem pocieszyć, ale także jaką radę przetrwania mogłem zapewnić. Nie pozwoliłem jej zastrzelić Lee. Tak bardzo, jak bałem się zostać potworem, ja odmówił żeby Clementine mnie położyła. Była to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć, i chociaż niektórzy mogą twierdzić, że jej zabicie Lee byłoby cenną lekcją przetrwania, to jej dobrostan psychiczny stawiam ponad własne skrupuły.

Wiele się nauczyłem o sobie podczas grania w tę grę. Czuję, że stałem się silniejszą osobą za przetrwanie tego doświadczenia i nigdy tego nie zapomnę.

Nadal nienawidzę chodzących zmarłych jako koncepcji, ale teraz mogę stawić im czoła w grach. Teraz mogę uzbroić się w ponurą determinację i iść naprzód, topór w dłoni ... jeśli nie odważnie, to ostrożnie. Zrobię to dla siebie, ale także dla wszystkich klementynek tam, wszystkich Lee, którzy zginęli ze swymi pieśniami łabędzi niezrozumiałymi.

Dziękuję, Telltale.